Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak wygląda życie po śmierci? |
|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| | | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Pią Lip 04, 2014 10:26 pm | |
| Ten dzień od poranka nie zapowiadał się najlepiej. Rozwścieczona Ji-Eun wtargnęła na teren stawu niczym torpeda. Nie mogła dojść po siebie. Gnojek przeklęła w myślach chłopaczka, który ośmielił się narobić jej kłopotów. Kto by pomyślał, że nawet po śmierci niektórym nie przybywa rozumu? Czując potrzebę samotności Lian wybrała się rano na molo, aby pograć na skrzypcach. Pech chciał, że jakieś niezrównoważone dziecko nie panujące nad własnymi nogami biegnąc strąciło jej nuty wprost do morza. Założę się, że to było celowe. Nic nie dzieje się przez przypadek. Jeszcze bardziej zdenerwowana spacerowała w okół stawu, gdy nagle poczuła jak w skutek stąpania śliskim pantoflem po wilgotnym mchu wykręca się jej kostka. - Jogeumdo! - wezwała słynną matkę "cholerę" w swym ojczystym języku, po czym usiadła na największym z kamieni przy zbiorniku. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w niczym niezmąconą taflę wody. Przynajmniej tutaj mogła pobyć sama. Całe szczęście znam to na pamięć. Szybko spiszę od początku. Westchnęła cicho po czym wyjęła parę kartek z pustą pięciolinią i zaczęła kreślić idealne nuty. Tyle czasu spędziła na kompozycji tej melodii, że nigdy by sobie nie wybaczyła jej utraty. Wydostając z futerału skrzypce co raz sprawdzała poprawność zapisu. Tradycyjnie bez pomyłek. Jednak te wszystkie zajęcia odkąd tylko nauczyła się ruszać palcami nie poszły na marne. Przynajmniej żaden idiota nie namiesza w moich planach po raz kolejny wspomniała niefortunne wydarzenia z molo. Starannie zakreśliła ostatnie partytury. Niewiele brakowało uśmiechnęła się sama do siebie zadowolona z wykonanej pracy. Przynajmniej nie jest stratna. Jedynie najadła się stresu. Jeśli jeszcze kiedykolwiek spotka tego rudzielca utnie mu uszy. Rozejrzała się dookoła. Że też wcześniej omijała to miejsce... przecież nigdzie nie było równie cicho i spokojnie. Wreszcie mogła odetchnąć i oczyścić swój umysł. Poczuła nagły przypływ weny. To na pewno będzie ten dzień - mimo swojego pesymizmu ciągle powtarzała to sobie w myślach. Dzisiaj na pewno uda jej się stworzyć coś pięknego. Starannie schowała utwór - chyba pękłaby ze złości, jakby znowu wpadł do wody. Odłożyła skoroszyt za siebie po czym na czystych kartkach zaczęła zapisywać coś zupełnie nowego, na przemian z grą, tak by się upewnić, że wszystko brzmi jak trzeba. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Pią Lip 04, 2014 11:43 pm | |
| Chciałabym wstać, ukłonić się i skończyć ten cały teatrzyk.. Ale nie mogę, bo już jestem martwa! - pomyślała, po czym zaczęła się śmiać, choć wcale nie chciała tego robić. Skoczyła z jednego kamienia na drugi. Wzięła głęboki wdech Czuję się tu cudownie. - powiedziała sama do siebie. Po chwili zaczęła się rozglądać. Ujrzała piękny, wielki staw w którym pływają przedziwne ryby. Podeszła bliżej, usiadła na kamieniu i zaczęła się im przyglądać. Kiedy płaczecie, nie widać waszych łez, mieszają się z łzami wód. Przez to wielu może twierdzić, że jesteście szczęśliwe, chociaż często wasz wyraz mówi sam za siebie.. - Powiedziała kierując wzrok ku pływającym rybom. Woda w stawie wydawała się krystalicznie czysta, a na dnie widać było pływające żyjątka. Cornelia wyciągnęła dłoń ku niej po czym delikatnie zaczęła zamaczać ją w wodzie, próbując dowiedzieć się, jakie uczucie będzie jej towarzyszyć. Robiła to setki razy. Setki razy dotykała wody, choć za każdym razem czuła się, jakby robiła to po raz pierwszy. Tak samo było z wdychaniem powietrza, stąpaniem bosą stopą po łąkach, czy patrzeniem na otaczający ją świat. Często lubiła odpłynąć, dawała się ponieść wyobraźni, dzięki czemu mogła przemierzać niepoznane dotąd przez siebie zakątki swojego umysłu. Lubiła zapisywać wszystko na kartkach swoim ulubionym, czarnym długopisem. Uczucia, emocje.. Starała się przelewać je na kartkę, nie zwracając uwagi na ich chaotyczność. Po chwili usłyszała jakiś szelest. Wstała i rozejrzała się dookoła. Po swojej lewej stronie ujrzała młodą osobę, wyglądała na lekko zdenerwowaną. Ciekawe kim jest, ta młoda dama.. - Pomyślała stojąc, i wpatrując się w dziewczynę. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Sob Lip 05, 2014 12:14 am | |
| Lian nie mogła się nacieszyć tymi idealnymi dźwiękami. Być może to zły zwyczaj, by tak się wychwalać, ona jednak wolała nazywać to "obiektywną oceną własnej wartości". Zatrzymała się na moment, aby odpocząć. Nic, co genialne nie powstanie w pięć minut. Wiedziała, że czeka ją jeszcze dużo pracy, aby móc to zaprezentować ludziom. Może kiedyś uda jej się nawet zagrać na królewskim dworze? Kto wie? Przerzucała kartki i śledziła wzrokiem zapisane partytury. Sięgnęła ręką po instrument, gdy nagle usłyszała jakieś dźwięki. Ryby w stawie? Nie... to coś zupełnie innego. Uniosła niechętnie wzrok, a jej oczom ukazał się intruz. Chyba koniec radosnej twórczości na dziś. Czarnowłosa nieznajoma zajmowała się badaniem stawu. Jeśli ona też mi zatopi nuty to będzie kolejna w kolejce do topienia - zaraz po nich pomyślała ze złością i zaczęła obsesyjnie chować swoje notatki, gdyż dziewczyna znajdowała się zbyt blisko na to, by Ji-Eun mogła nie czuć niepokoju o swoją kompozycję. Przeniosła wzrok ponownie na nieznajomą, aby sprawdzić czy w dalszym ciągu nie zdała sobie sprawy z tego, że nie jest sama. Niestety... dziewczyna, która jeszcze przed chwilą nie widziała świata poza paroma rybkami teraz bezczelnie się w nią wpatrywała. Co gorsza ze wzajemnością obserwowanego obiektu, jakim była ona sama. Ta trwająca zaledwie chwilę sytuacja była nieco niezręczna. I co ja niby teraz powinnam zrobić? Pójść sobie niczym bym była ślepa? Czy spytać ją "co się gapisz?". Chyba jednak lepiej znaleźć inne wyjście z sytuacji. - Jak długo tu jesteś? - spytała chłodnym tonem nie patrząc jej w oczy tylko na swoje nuty, po czym wróciła do ich zbierania, jednak mniej chaotycznie i desperacko niż wcześniej. Nie lubiła pokazywać nieznajomym swojego zdenerwowania, czy też braku opanowania. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Sob Lip 05, 2014 12:36 am | |
| Cornelia nadal stała wpatrzona w dziewczynę. Zainteresowało ją jej zachowanie. Wyglądało na to, że chciała ukryć swe zdenerwowanie, choć Cornelia zauważyła, że na dany moment było to dla niej trudne zadanie. Chyba nie myśli, że chcę jej ukraść te kartki.. Zeskoczyła z kamienia na którym stała i powoli podeszła bliżej dziewczyny, choć nie za blisko, aby nie wprawić ją w większe zdenerwowanie. Dziewczyna zadała jej pytanie, choć Cornelia usłyszała je jak przez mgłę, ponieważ nie wróciła jeszcze na ziemię, po swoim bujaniu w obłokach. -Jak długo? Aaa.. Nie wiem, straciłam rachubę czasu. Próbowała spojrzeć dziewczynie w oczy, bądź chociaż lepiej ujrzeć jej twarz, choć ta była zajęta zbieraniem swoich kartek. Co masz na tych kartkach?Zapytała zwyczajnym, lekko znudzonym głosem, nie dając poznać, że faktycznie jest tym zainteresowana. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Sob Lip 05, 2014 12:58 am | |
| Wciąż zmniejszający się dystans między nimi dawał Ji-Eun do zrozumienia, że ma coraz mniej czasu na schowanie swoich nut. Nie podejrzewała czarnowłosej o to, iż celowo tu przyszła aby coś jej zniszczyć... chociaż nigdy nic nie wiadomo, ale nawet jeśli nie to może zaraz się poślizgnąć, albo jakimś dziwnym sposobem przywołać wiatr i ta oto kolejne arcydzieło uległoby zniszczeniu. Nieznajoma była coraz bliżej, a jej pytanie zadźwięczało w uszach Koreanki niczym wykrzyczane przez megafon. Wiedziałam, że kolejna osoba się czai na moje nuty! pomyślała nerwowo unosząc wzrok. - Nie dotykaj! - uniosła lekko głos nie zastanawiając się, co mówi. Całe szczęście szybko ugryzła się w język - To znaczy... - zaczęła już o wiele spokojniej na nowo przyjmując opanowaną pozę - To jest coś - wykrztusiła z siebie chowając ostatnie kartki - Co nie może trafić tam - kiwnęła głową na staw - Mam nadzieję, że się rozumiemy - czuła, że musi jak najszybciej odsunąć się od wody. Nigdy więcej papieru w takich miejscach. Następnym razem wybierze się tu grać, jeśli jakimś cudem wykuje nuty na metalowych płytkach. I w żadnym innym wypadku! - Co cię tu sprowadza? - zagadnęła jak najszybciej starając się zmienić temat. Wiedziała, że skoro już rozmowa się nawiązała to zapewne nie uda jej się tak szybko wymigać, a zbyt mocno się bała, że nieznajoma chcąc obejrzeć nuty upuści je wprost do stawu, więc wykluczyła możliwość ciągnięcia poprzedniego, jakim były jej zapiski. Co prawda etykieta nakazywała się przedstawić, jednak nie mogła tego uczynić na siedząco, a nie mogła również wstać ze względu na poprzedni epizod z kostką. Raczej nie była uszkodzona, jednak Lian ciągle odczuwała w niej lekki ból. Mogła mieć tylko nadzieję, że ten brak manier zostanie niezauważony. A z resztą... po co ma się tym przejmować? |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Sob Lip 05, 2014 11:39 am | |
| Cornelia bez minuty przerwy obserwowała tajemniczą nieznajomą, którą wprawiła w niemałe zakłopotanie swoją obecnością nad stawem. -Próbuję pobyć tu sama, zapewne podobnie jak Ty. - Odwróciła wzrok od dziewczyny i spojrzała gdzieś daleko przed siebie. - Lubię tu przychodzić. To piękne miejsce, choć tak bardzo niedoceniane przez innych. - Stojąc i patrząc gdzieś daleko w przestrzeń uważnie wsłuchiwała się w dźwięki pochodzące z każdej części stawu, czując lekki powiew wiatru, który muskał jej bladoróżowe policzki. Opuściła swój wzrok i spojrzała na dziewczę siedzące nieopodal niej. Miała piękne brązowe włosy, ale nadal nie wiedziała jak wygląda, bo dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową. Podeszła bliżej i przykucnęła obok. Skrzypce.. - Pomyślała. - A więc Panna jest artystką, tak? - Zapytała wpatrując się w brązowowłosą niewiastę z zaciekawieniem. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 10:49 am | |
| Uważnie wsłuchując się w słowa nieznajomej ukończyła chowanie nut do skórzanej teczki, którą następnie odłożyła za kamień. Chyba jednak nieco przesadzam skarciła samą siebie w myślach. Jednak po tak pechowym rozpoczęciu dnia nikomu by chyba nie sprzyjał optymizm - a już nie pewno nie dla Ji-Eun. Czarnowłosa nie wyglądała na złośliwą, tak więc chyba mogła przestać się już bać o swój utwór. Nie zmieniało to jednak faktu, że nieco jej przeszkodziła w pracy. A miała taką dobrą wenę. Dokładnie... chciałam pobyć sama. Jednak nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. - Tak... dokładniej bardem - powiedziała unosząc wzrok na dziewczynę, która teraz znajdowała się już o wiele bliżej i mniej więcej na jednym poziome - Ale tego się już z pewnością domyśliłaś - dodała po chwili wychodząc z założenia, że skoro padło takie pytanie, to jej rozmówczyni musiała dostrzec instrument. - Właściwie przyszłam tutaj, aby poćwiczyć - udzieliła już o wiele spokojniej odpowiedzi na poprzednie pytanie patrząc dziewczynie w oczy - Niestety w niektórych miejscach jest to niewskazane... - dodała, a w jej głosie można było dostrzec pewne poirytowanie, na wspomnienie o poranku. Chyba jednak szybko jej nie przejdzie. Zdobyła się na lekki uśmiech. Była zdecydowaną i pewną siebie osobą. I tak okazała już zbyt dużo braku opanowania, na co nigdy nie powinna była sobie pozwolić. - Nigdy wcześniej cię tu nie widziałam - dodała dość obojętnym tonem starając się zaangażować w konwersację. Skoro już i tak przerwała pracę to może przynajmniej się czegoś ciekawego dowiedzieć. Ewentualnie zdobyć nowego sojusznika. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a Lian była zdania, że z każdej sytuacji należy czerpać jak najwięcej korzyści. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 5:05 pm | |
| Ja również nigdy cię tu nie widziałam. Przychodzę nad staw gdy mam ochotę odpocząć i pobyć sama. No tak.. Im mniej ludzi tym lepiej, tylko zawadzają i niszczą wszystko czego się dotkną. Mogłabym tu mieszkać, z dala od wszystkich i cieszyć się pięknem tego miejsca, dopóki istnieje.. Cornelia znowu zanurzyła się w swojej wyobraźni. Mogłabym tu pisać do woli! I nikt by mi nie przeszkadzał, gdyby mnie naszła wena.. -Pomyślała. -Ktoś musiał Cię wcześniej bardzo zdenerwować, chwilę temu wyglądałaś, jakbyś chciała kogoś zabić. - Powiedziała do dziewczyny, po czym na jej twarzy pojawił się uśmiech. Ciekawe, czy jestem kolejną osobą, którą zechce zabić. Przeszkodziłam jej więc to bardzo możliwe. Może bard to tylko przykrywka? Kto wie.. - Cornelia jeszcze bardziej zaczęła się uśmiechać, próbując ukryć rozbawienie. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 5:36 pm | |
| Jak widać z tą samotnością różnie bywa. Gdziekolwiek się nie ruszysz i tak zaraz ktoś się przyplącze. Cóż... tym razem przynajmniej nie trafiła na niszczyciela. To już coś. - Zdenerwować... - powtórzyła za dziewczyną nie kryjąc, iż ma rację - Rzeczywiście. Myślałam, że go zabiję. - tym razem jej ton nie był już tak poirytowany. Czas chyba sobie odpuścić tą sprawę. Co się stało to się nie odstanie - Te kartki, o które pytałaś to moje nuty. Spisane po raz kolejny. Rano jakieś dziecko zatopiło oryginał w morzu. Czasem myślę, że na dzieci powinny być osobno oddzielone dzielnice - Tak... to był bardzo dobry plan. Może jeśli kiedyś uda jej się zagrać na królewskim dworze szepnie go królowej do ucha - Chociaż nie - dodała stanowczym tonem - Lepsze jednak będą klatki na opuszczonych polach - O ile ze swojego poprzedniego pomysłu była zadowolona - ten nowy wydał się jej być wręcz genialny. Jeszcze za życia podczas jednej ze swoich nielicznych podróży pociągiem myślała o tym, aby dzieci trzymano w klatkach w luku bagażowym. Wyją, płaczą, a w najlepszym wypadku musisz całą drogę słuchać jak mama/babcia/wujek, czy też jakakolwiek inna męczennica czyta "Franklina". Nie mówiąc o momentach, kiedy zostaną na chwilę same i niszczą cudze mienie. To ma być niby przyszłość narodu? Może jednak i lepiej, że jestem martwa skoro takie paskudy rządziłyby światem w czasach mojej starości podsumowała w myślach po przeanalizowaniu wszystkich faktów. - Niezbyt fascynująca historia, nie ma co się zagłębiać - dodała szybko starając się zachować pozory, że wcale ją to nie obeszło. Chociaż chyba tylko głupi mógłby się na to nabrać. - A Ty? Czym się zajmujesz, gdy nie szukasz samotności? - z reguły nie lubiła, gdy rozmowa skupiała się wyłącznie na niej. Raczej wolała słuchać i wiedzieć wszystko o innych jednocześnie nie zdradzając zbyt wielu faktów o sobie. W świecie, w którym jesteś skazany na wieczne życie wśród ludzi, którzy będą żyć równie wiecznie co Ty lepiej trzymać język za zębami. Przynajmniej ona tak sądziła. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 6:23 pm | |
| Nic dziwnego, że brązowowłosą dziewczynę to zdenerwowało. Gdyby coś takiego przytrafiło się Cornelii, osobiście powiesiłaby dzieciaka do góry nogami nad jakąś nadmorską skarpą, tak, aby raz na zawsze miał nauczkę. Chociaż niektórzy mogą nosić imię Pech. Cokolwiek zrobią wpływa to źle na losy nieszczęśników, którzy całkiem przypadkiem przyplączą się pod ręce. Takich najlepiej omijać szerokim łukiem. Ale skąd wiedzieć, że akurat oni sprawią nam kłopoty? Najlepiej omijać wszystkich. - Jestem pisarką. Często pisuję wiersze, choć teraz planuję skupić się na książce. - Gdybym jeszcze mogła skleić swoje myśli przelane na kartkę w całość.. To by było coś! Wydanie książki w obecnym stanie byłoby niezrozumiałe nawet dla największych filozofów świata. Chociaż jaka ciekawa byłaby interpretacja! Cornelia wzięła w dłoń mały kijek leżący na mchu, tuż obok jej nogi. Usiadła obok dziewczyny i zaczęła lekko mieszać nim po wodzie, wabiąc pływające w stawie ryby, które nabrały się na podstęp i zaczęły płynąć ku śladom rysowanym na wodzie. Były to bardzo rzadkie i płochliwe gatunki, miały przeróżne, piękne kolory. - Widzisz? Są przepiękne, prawda? W żadnym innym miejscu takich nie widziałam. - Nel poczuła się nieco swobodniej przy nieznajomej, więc zaczęła uzewnętrzniać swoje wyobrażenia świata. Po chwili zorientowała się, że to co mówi, może wydać się dziwne brązowowłosej dziewczynie. - Pewnie myślisz, że zwariowałam, mówię o rybach jak o jakimś skarbie świata.. - Powiedziała niepewnie, po czym odłożyła patyk na miejsce, z którego go wzięła. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 6:59 pm | |
| Pisarka... całkiem ciekawe zajęcie. Swojego czasu dużo czytała w przerwach między grą. Niestety w krainie doskwiera jej brak utworów z tamtego świata. Czasem jakiś ochotnik, który znał na pamięć poezję, czy też sztuki Szekspira zechce je spisać na nowo. Ale to i tak nie to samo. Często zdarzają się odchyły od oryginału. - Wcześniej też pisałaś? - spytała nie kryjąc swojego zaciekawienia - Zanim tu trafiłaś - dodała zastanawiając się jak to z nią było. Lian nigdy nie znała innego życia. Gdy tylko jej palce były wystarczająco duże aby mogła stukać w klawisze zaczęła chodzić na lekcje gry na fortepianie, następnie skrzypce i wszystko co tylko się dało. Zawsze kierowana wyborami swojego przedsiębiorczego ojca nie mogła nawet po śmierci zacząć od nowa - nie przyszło do głowy, że mogłaby podjąć inną decyzję i zacząć robić cokolwiek innego niż gra i komponowanie. Nawet jeśli nie był to żaden istotny fakt to i tak ją zastanawiało, czy nowo poznana dziewczyna również pokierowała swoje życie identycznie. Uśmiechnęła się lekko słysząc wywód dziewczyny. Już przeszło jej przez głowę, że czarnowłosa "nie widzi świata poza rybkami". Wtedy było to nieco złośliwe, jednak teraz ten rodzaj rozumowania wydawał się być na swój sposób uroczy. - Każdy na swój sposób jest wariatem. Chyba nie spotkałam jeszcze nikogo, kto byłby w pełni normalny - podsumowała jej wypowiedź - A gdybym spotkała taką osobę, to chyba przerażała by mnie bardziej niż ktoś, kto kompletnie postradał zdrowe zmysły - poza tym ryby były na prawdę niezwykłe, choć Ji-Eun zapewne nie dostrzegłaby ich sama. Zawsze otoczona przez przeróżne skarby, żyjąca w domu, w którym każdy pokój wyglądał jak galeria sztuki zatraciła umiejętność cieszenia się prostym, niedrogim pięknem. - Chyba się nie przedstawiłam - potocznie mówiąc zaczęła "walać głupa". Skoro teraz dziewczyna siedziała obok niej to nie musiała wstawać, by to zrobić więc postanowiła nadrobić brak etykiety bez nadwyrężania nieustannie bolącej kostki. Nie, żeby darzyła ją jakimiś szczególnymi względami... po prostu jak na wysoko urodzoną Koreankę przystało - nie mogła zapominać o tak pozornie trywialnych rzeczach. - Lee Ji-Eun - powiedziała wykonując tradycyjny lekki ukłon głowy - Miło mi poznać - tak na prawdę nie rozważała czy na prawdę jest jej z tego powodu miło. Tak nakazywała grzeczność i reguła, więc tak też należało się zachować. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 7:44 pm | |
| Lee Ji-Eun.. - Powtórzyła w myślach. - Cornelia - przedstawiła się skłaniając głowę. Cornelia gdzieś w głębi cieszyła się z nowej znajomości nawiązanej nad stawem. Nieczęsto, ale zdarzało się, że ludzie byli dla niej inspiracją. Coraz mniej na tym świecie takich, o których można napisać coś ciekawego. Świat ogarnęła wszechobecna rutyna, ludzie zaczęli tracić na wartości. Lee Ji-Eun wydała się dla Nel ciekawą osobą, choć tak naprawdę nie wiedziała o niej nic. - Mi również miło cię poznać - odpowiedziała. Fakt, każdy na swój sposób jest wariatem. - pomyślała. Jedni są nudnymi wariatami, a jedyne wariactwo jakiego doświadczyli w życiu to skok z kanapy na fotel. Są też nieco bardziej zaawansowani wariaci, którzy preferują skoki po drzewach. Inni zaś skaczą w dzisiejszych czasach na linach.. A jeszcze inni.. Z okna. Uśmiechając się powiedziała do dziewczyny - Racja. Ale z tym wariactwem też lepiej nie przesadzać. Za życia Nel bardzo często zaszywała się w domowym kącie, lub wychodziła z domu w poszukiwaniu ustronnych miejsc, w których mogła odpocząć od rzeczywistości wraz ze swoimi kartkami i długopisem. Z czasem odkrywała coraz to nowsze, ciekawsze i pełne intrygi miejsca, które były dla niej inspiracją i kolejnym zdaniem spisywanym na kawałek papieru. Poza pisaniem kochała podróżować, dlatego tak ceni każdy nowo odkryty teren, w którym może poczuć się sobą. Niestety podczas poszukiwania inspiracji i nowego obszaru spadła z bardzo wysokiej skarpy i nie udało jej się przeżyć. No cóż.. Przynajmniej umarła robiąc to, co kocha. Ironia losu lubi śmiać się nam w twarz. - Tak, pisałam. To nie było nic wyjątkowego.. Ale dawało mi poczucie bycia sobą. - Cornelia lekko westchnęła na myśl o czasach, kiedy jeszcze była żywa. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 8:24 pm | |
| Ji-Eun zaśmiała się widząc ukłon dziewczyny. Nie była to jednak kpina, a raczej lekkie rozbawienie. - Nie wyglądasz mi na Azjatkę -powiedziała nadal rozbawiona - Całkiem nieźle ci to wyszło jak na pierwszy raz. Następnym razem nieco bardziej usztywnij swoje ramiona - nie miała bladego pojęcia dlaczego Cornelia poszła w jej ślady, jednak było to na swój sposób słodkie. Przynajmniej jej się poprawił humor, a to miła niespodzianka. Być sobą... to sformułowanie brzmi trochę jak abstrakcja. Przynajmniej dla Lian było abstrakcyjne. - Co tak na prawdę to oznacza? Przed każdym przyjmujesz inną maskę i nawet jeśli nie czujesz się w niej dobrze to nadal to jesteś ty... tak więc jesteś sobą. Nikt nie ma określonej formy - filozofowanie przy dopiero co poznanych osobach zdarzało się jej niezwykle rzadko, a konkretnie tylko w dwóch wypadkach. Pierwszym z nich - niestety, bądź też stety najczęstszym - było zabłyśnięcie swoim intelektem i nakarmienie próżności, oraz poczucia wyższości nad innymi ludźmi. Drugim przypadkiem była jakaś więź porozumienia i sympatia. Jednak nie potrafiła sięgnąć pamięcią kiedy ostatnio się to stało. Nie licząc Marion. Cieszyła się, że odnalazła kogoś bliskiego w tym świecie - Cały czas się zmieniasz, a gdy już raz się zmienisz, nigdy nie będziesz taka jak dawniej - podsumowała swoją wypowiedź nieco od nie chcenia, jakby nie było to niczym ważnym ani istotnym. Słysząc westchnięcie dziewczyny zastanawiała się jaka myśl zajęła tak jej umysł. Nie uznała jednak za na miejscu wypytywanie o to. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 9:05 pm | |
| - Ty to twoje uczucia i emocje, których nie wstydzisz się okazywać przy drugiej osobie - powiedziała. - Nie każdy zasługuje na ich prawdziwość i nie przy każdym potrafimy je wyrażać. Dopiero kiedy czujesz na sobie wzrok drugiej osoby, przestajesz być sobą. Próbujesz się przypodobać, zaimponować. To jest jak z budową domu.. Możesz zmienić dekoracje, ale fundamenty? Nigdy. - Cornelia doskonale wiedziała, że ludzie się ciągle zmieniają. To normalne. Większość z nich aby przypodobać się światu gra jak ten mu zagra. Ale mimo, że człowiek to marionetka, do której przyczepionych jest milion sznurków, poczynając od uszu a kończąc na każdym palcu u stopy, szczerze wierzyła, że w każdym, gdzieś w środku jest ta prawdziwa osoba, która ma swoje własne, niewymuszone i niezmanipulowane uczucia i emocje, które z niewiadomych przyczyn zagnieździły się gdzieś głęboko w kącie i nie chcą wyjść. Człowiek to istota, która się ciągle rozwija, poznaje i zdobywa doświadczenie, a wraz z nim nowe nawyki i zachowania. Ale Nel wiedziała, że każdy ma w sobie coś, dzięki czemu może powiedzieć, że on, to właśnie on. I czasami może się wydawać, że tego czegoś nie ma, uciekło, zbłądziło, ktoś je ukradł. Ale ono jest w każdym, tylko nie każdy potrafi, bądź chce je znaleźć. - Zgadzam się z Tobą, niektóre sytuacje nas zmieniają, i nie jesteśmy jak dawniej. Ale cząstka nas z wcześniej zawsze pozostaje w nas, czy nam się to podoba, czy nie. - uśmiechnęła się do dziewczyny. - Niektórzy nawet nie próbują szukać, więc nie znajdują. - Powiedziała zamyślonym głosem. Cornelia ucieszyła się, gdy usłyszała o czym mówi do niej Ji-Eun. Dawno nie spotkała osoby, która zechciałaby porozmawiać z nią w ten sposób. Ludzie często prowadzą płytkie i bezsensowne rozmowy, które nawet w najmniejszym stopniu nie interesują Nel. W końcu poznałam kogoś, z kim mogę zamienić kilka sensownych zdań - pomyślała kierując wzrok na dziewczynę. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 9:39 pm | |
| Było dużo racji w tym, co mówiła. Jednak istnieją chyba na świecie ludzie tak płytcy, że nie posiadają swojej tożsamości. - Właściwie kiedyś mieliśmy w domu przesuwanie ścian... - zażartowała z lekkim uśmiechem, co nie często jej się zdarzało. Jednak mimo wszystko to dobre porównanie. Każdy dąży do jakiegoś punktu po drodze wielokrotnie zmieniając to, czym jest w danym momencie. Szczęśliwi są ci, którzy odnajdą drogę od razu, ale jak to już ze szczęściem bywa - szczęśliwych jest niewiele. - Masz rację. Nawet tutaj. Niby możemy zacząć od zera. A jednak wciąż jesteśmy tacy sami. Tylko potwornie zimni. Ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza - Dlaczego ja tak właściwie to wszystko mówię?. Zdarzało jej się czasem zastanawiać czy ona sama doszła już do takiego punku, w którym jest sobą? Czy kiedykolwiek była? Nawet kiedy wie, czego by tak na prawdę chciała potrafi zrobić wszystko na opak z przyzwyczajenia. Może właśnie tym jesteśmy? Jednym wielkim przyzwyczajeniem. Przywiązujemy się do schematu w jakim żyliśmy dotychczas i nie przyjmujemy do wiadomości, że być może nawet do niego nie pasujemy. Jeśli tak wygląda ten fundament to większość z nas stanie się sobą dopiero jak słońce wzejdzie na zachodzie. - Myślisz czasem o tym aby wrócić? Do żywych - była ciekawa jaki Cornelia ma do tego stosunek. Ostatnio ludzie dużo o tym mówią, ale tak na prawdę nie miała pewności czy zdają sobie sprawę z tego, jakie wypowiadają życzenie. Czasem odnosiła wrażenie, że biegną na oślep do tego, co przeminęło, uważając to za najlepsze z możliwych rozwiązań. Jej zdaniem nie istniało coś takiego jak najlepsze. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Lip 06, 2014 10:33 pm | |
| Cornelia z uwagą patrzyła na dziewczynę, wsłuchując się w każde jej wypowiedziane słowo. Zażartowała - pomyślała i uśmiechnęła się do Ji-Eun - chyba jednak nie jestem na straconej pozycji, a moje życie zostanie darowane - pomyślała zadowolona. - Wrócić? - zapytała retorycznie - To zależy od tego, co trzyma mnie tutaj a co ciągnie tam. Póki co wynik wynosi 0:0. Jeśli tu będę szczęśliwa, to nie czuję potrzeby powrotu, mimo, że czasami tęsknię..- W tym momencie Nel zatrzymała swoją wypowiedź. Minęło wiele lat, więc gdyby wróciła, byłaby sama, tak jak tutaj. Jest sentymentalną osobą, więc na myśl o świecie żywych, swoim własnym kącie, zapachach dobiegających z kuchni w południe każdego dnia, drzewie obok domu, pod którym lubiła przesiadywać i innych rzeczach, które miała za wspaniałe - wzbudzała w sobie uczucie tęsknoty, choć wiedziała, że gdyby miała wrócić, nic nie byłoby jak dawniej, więc nikt inny jak rozczarowanie, nie przywitałby jej w drzwiach. -Na świecie zapanował sezon na samotność, ludzie z całych sił próbują wrócić z powrotem, ale co tam na nich czeka? - mówiła pewnym tonem patrząc dziewczynie w oczy. - Chyba sami do końca nie wiedzą i kieruje nimi właśnie ta ciekawość. Albo myślą, że będzie im lepiej niż tu, a pewnie nie znajdą nic więcej, prócz wyższej temperatury ciała - mówiąc te słowa uśmiechnęła się - oczywiście nikomu nie życzę źle, tylko próbuję realnie na to spojrzeć. A jakie jest twoje zdanie? - zapytała. Z każdym kolejnym słowem czuła coraz większą sympatię do Ji-Eun. Rzadko jej się zdarzało darzyć kogoś jakimkolwiek uczuciem tak szybko.. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Pon Lip 07, 2014 12:46 pm | |
| Moje zdanie... nie czuła potrzeby powrotu na tamten świat. - Jest dobrze tak jak jest. Jestem teoretycznie nieśmiertelna, robię co chcę - zastanowiła się przez moment - A ludzie zawsze będą tu tacy sami. Nawet jeśli ta cała bajka o kluczach jest prawdziwa to ten, który wróci będzie jedynym nieśmiertelnym i co parędziesiąt lat będzie grzebał wszystkich, których kocha. Nie ważne jak się zmęczy życiem, nie odbierze go sobie żadnym sposobem - Ji-Eun mimo swojego pozornego chłodu bardzo przywiązywała się do ludzi i chyba ta wizja była dla niej najbardziej przerażająca. Nigdy nawet nie myślała zacząć walczyć, aby zdobyć "przepustkę" o której duża część mieszkańców tak bardzo marzy. Po słowach Cornelii odnosiła wrażenie, że dziewczyna uważa tak samo. Chyba, że dotąd nie wiedziała o tej możliwości. Czasem, gdy gdybasz mówisz co innego, a gdy pojawi się realna okazja zachowujesz się w odmienny sposób. - Wyobraź sobie, jakby ktoś ze średniowiecza wydostał się i teraz trafił na świat. Chyba prędzej zamieszkałby w dżungli niż się dopasował - ta myśl nieco ją rozbawiła. Stanęła jej teraz przed oczami królowa, która za wszelką cenę chcąc odzyskać dawną władzę, robi zamach stanu na prezydenta, a wojskowi nie są nawet w stanie wykonać wyroku śmierci. - Podoba mi się tutaj. Gdy uda mi się wszystko poukładać będę miała to na zawsze. To o wiele lepsze niż bycie żywym. Życie to ulotność. Dla nas istnieje już tylko wieczność. - tylko weź bądź tak genialny i sobie wszystko poukładaj. Żyjesz żywy, czy żyjesz martwy... tak na prawdę w obu przypadkach wygląda to dość beznadziejnie. Można by było zacząć się w tym momencie rozwodzić nad sensem egzystencji, jednak nie miała zamiaru przynudzać czarnowłosej, którą zdążyła w tym czasie nawet polubić. Nie dość, że dało się z nią porozmawiać to jeszcze nic nie zniszczyła - a to duży plus. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Wto Lip 08, 2014 4:31 pm | |
| Cornelia zgadzała się z tym, co mówi do niej Ji-Eun, powrót do świata żywych ma chyba więcej minusów, niż mogłoby się wydawać. - Mi również się tu podoba, zwłaszcza, że jest tu tyle miejsc do odkrycia, że potrzebuję wieczności, aby je wszystkie przebyć. - czasami była zaskoczona swoją ciekawością świata, ale to pomagało jej w pisaniu. Nel zaczęła się zastanawiać, czy dziewczyna, tak jak ona, również zajmowała się tym samym co teraz, w świecie żywych. -A Ty co robiłaś, zanim tu trafiłaś? - zapytała zaciekawiona. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Sob Sie 09, 2014 8:41 pm | |
| Co robiła zanim umarła... chyba najtrafniejszą odpowiedzią byłoby "to, co mi kazali", ale postanowiła nie być aż tak szczera i bezpośrednia wobec dopiero co poznanej osoby. - To samo, co i teraz. Gdy tylko tu trafiłam nie myślałam o tym wszystkim jako o czymś w stylu nowego życia. Nie widziałam nawet innego wyjścia jak kontynuowanie poprzedniego - odpowiedziała jednocześnie wyjaśniając przyczynę bieug rzeczy. Może było w tym sprostowaniu kilka niedopowiedzeń, jednak nie kłamstwo, więc uznała to jak za jak najbardziej na miejscu. - Skoro piszesz zapewne przyszłaś tu szukać inspiracji - zmieniła temat sama nie wiedząc czemu. Być może po prostu nie chciała myśleć o wszystkim co się działo za życia? Nie starczyłoby południa, by wszystko opowiedzieć - Chyba przeszkodziłam - uśmiechnęła się nieznacznie. Zdołała już ukoić poranne nerwy. Może jednak można tu spotkać osoby, których obecność nie jest jedynie uciążliwą przeszkodą. Całkiem polubiła pisarkę, mimo tak krótkiej znajomości. Chyba po prostu niektórzy mają coś w stylu pozytywnej aury, która czyni ich wartościowymi w oczach innych od pierwszego spotkania. Gorzej jeśli później rozczarowują, jednak Ji-Eun nie wiedziała nawet czy kiedykolwiek ponownie spotka czarnowłosą, tak więc rozczarowania nie były jej aktualnym zmartwieniem. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Sro Sie 13, 2014 2:04 pm | |
| Szukać inspiracji.. Tak, to dobre słowa aby określić to, co Nel robi nad stawem. Każde miejsce i każda sytuacja są warte szukania w nich inspiracji. -Owszem. Szukam, aczkolwiek skąd pomysł, że mogłabyś mi przeszkadzać? - Spojrzała na Ji-Eun kątem oka po czym obróciła się i postawiła trzy kroki w przód. Stanęła na dużym kamieniu tuż nad wodą i wyjęła z kieszeni małą sakiewkę. -Podobno zakazują je karmić. - Powiedziała po czym wyjęła małe ziarenko i rzuciła do wody. -Kiedyś spotkałam tu pewnego starego człowieka, który opowiedział mi historię o tych rybach. Nie bez powodu niektórzy nazywają to miejsce świętym. W każdym razie, dał mi tę sakiewkę z ziarnami, podobno dzięki nim są jeszcze piękniejsze. - Powiedziała spokojnym głosem i spojrzała na dziewczynę. - Może to prawda, może nie, nie wiem. -Dlaczego ja jej o tym wszystkim mówię.. - zaczęła się zastanawiać, po czym uśmiechnęła się do Ji-Eun. -Skoro już tu obie jesteśmy ja - by szukać inspiracji, Ty - żeby pograć na skrzypcach, może się tym zajmiemy? Poszukiwania przy muzyce zapewne pójdą mi lepiej. O ile masz ochotę przy mnie grać. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Sro Sie 27, 2014 10:11 pm | |
| Ji-Eun lekko się uśmiechnęła słysząc opowieść o magicznych ziarnach. - Jeśli na prawdę tak działają poczęstowałabym nimi niektórych ludzi - nie była może to zbyt miła uwaga, ale przecież nie dotyczyła Cornelii. Poza tym chcieć czy nie chcieć Lian miała dość skomplikowaną naturę i czasami potrafiła nieźle komuś dać w kość. Nie należała do osób ckliwych i nad wyraz uprzejmych. Każdy ma w końcu jakieś wady - jedni mniej, inni więcej. - Jestem bardem. Gram, komponuję, śpiewam. Publika nie jest dla mnie niczym nowym - powiedziała jednocześnie sięgając po swój instrument. Zwykle nie przejmowała się opinią, jednak nie wiedzieć czemu w tym przypadku skoro mogła pomóc swoją muzyką chciała się wywiązać z tego najlepiej jak potrafi. Szukając w myślach czegokolwiek, co mogłoby zainspirować ludzi w okół, a w tym przypadku czarnowłosą, starała się znaleźć coś, co inspiruje ją samą. Być może jej własne uczucia? Muzyka jest uczuciami, a każdy utwór ma adresata - niezależnie czy świadomego czy podświadomego. Niczego nie można zagrać tak dobrze jak swojej własnej kompozycji. Tylko odtwarzając swój własny utwór można w stu procentach prawidłowo wyrazić wszelką ekspresję. - Tylko mi ich nie utop... - powiedziała przerażona myślą o ponownej utracie najnowszego ze swoich utworów. Położyła instrument na swoim ramieniu, jednak lekko się zawahała. Nigdy wcześniej nie grała nikomu swoich kompozycji. Tworzyła jedynie dla siebie - to była jej pasja. Nie miała pojęcia dlaczego chce pokazać ten zakamarek swojej duszy komuś, kogo tak na dobrą sprawę nie zna. Porwana tym tłokiem myśli mimo wszystko zaczęła grać. Może to jest własnie odpowiedni moment by pokazać to, co tworzy komuś innemu niż ona sama. Nie miała pojęcia czemu to właśnie ta dziewczyna jest osobą, przed którą następuje owa premiera, jednak nie przeszkadzało jej to. Wydobywając pierwsze dźwięki, a następnie kolejne zatraciła się w melodii, kątem oka spoglądając na swoją słuchaczkę. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Sie 31, 2014 1:14 pm | |
| Wysłuchując dźwięku wydobywającego się ze skrzypiec, Cornelia obserwowała w jaki sposób porusza się Ji-Eun. Prostota, elegancja, piękno wydobywające się z kawałka drewna na którym zostały naciągnięte cieniutkie druciki. Patrząc na dziewczynę widziała, że grając jest we własnym świecie. Zaczęła się lekko śmiać słysząc słowa Lian. -Nie utopić jej nut. Chyba nie jestem taką niezdarą, aczkolwiek na wszelki wypadek nie będę podchodzić zbyt blisko. - Zadowolona patrzyła na dziewczynę.- Nie musisz się martwić o swoje nuty, nie jestem dla nich zagrożeniem. Po chwili sięgnęła dłonią do małej kieszonki i wyjęła z niej niewielki czarny zeszyt z twardą okładką. W środku niego miała krótki, dobrze zastrugany ołówek. Usiadła przy stawie, tak by widzieć Ji-Eun, otworzyła go i zaczęła coś pisać. Chwilami zatrzymywała ołówek, zamykała oczy wsłuchując się w muzykę, lub patrzyła na dziewczynę zamyślonym wzrokiem widząc, że ta spogląda na nią kątem oka. |
| | | Lee Ji-Eun
Bard
Godność : Lee Ji-Eun Wiek : 19 / 26 Orientacja : Homoseksualny/a Ekwipunek : Sztylet, nuty, skrzypce. Tytuł : Administrator Liczba postów : 227
| Temat: Re: Staw Nie Sie 31, 2014 2:10 pm | |
| Cieszyła się, że może być spokojna o swoje dzieło. W końcu dopiero co skończyła to spisywać ponownie, a był to chyba jeden z jej utworów, z których była dumna najbardziej. Muskając struny smyczkiem wydobywała kolejne nuty, starając się jak najlepiej wyrazić dynamikę. Na zmianę patrzyła na Cornelię i przymykała oczy całkowicie oddając się muzyce.Widząc jak czarnowłosa kreśli coś ołówkiem lekko się uśmiechnęła. Była ciekawa co w tej chwili się tworzy. Być może odczuwała też coś w rodzaju dumy z samej siebie. Chyba jednak jej muzyka stała się inspiracją dla nowo poznanej dziewczyny. To zupełnie tak, jakby ktoś wreszcie ją docenił. Odkąd pamięta jej muzyka była dla wszystkich rozrywką. Wcześniej dla krytyków i bogaczy na wielkich salach koncertowych, teraz dla umarłych, przypadkowych ludzi. Nigdy chyba jednak wcześniej nic co grała nie stało się dla nikogo inspiracją do stworzenia czegoś kolejnego, jak na przykład w tym przypadku dzieła literackiego. Przynajmniej nic jej nie było o tym wiadomo. Chyba, że się przeliczyła i tak na prawdę czarnowłosa w tej chwili nie robi nic innego jak rysowanie karykatury Lian ze skrzypcami. Nawet jeśli tak by było to uczucie panujące w tej chwili było czymś nowym, przyjemnym i chciała żeby trwało jak najdłużej. Nawet gdyby potem miało okazać się złudzeniem. Gdy utwór dobiegł końca Lian grała dalej jakby nigdy nic. Improwizacja. W końcu to jej własny utwór, tak więc raczej Cornelia nie mogła się połapać. Gdy zakończyła swój występ ostatnimi nutami, delikatnie zdjęła instrument z ramienia i położyła go na swoich kolanach. - To by było na tyle. Mam nadzieję, że się podobało - powiedziała z udawaną obojętnością patrząc w dziewczynę jakby przez to miała odgadnąć jej odczucia. Pierwszy raz grała komuś swoją własną kompozycję, więc miała nadzieję, że dobrze się spisała. Niewiele wiedziała o swojej towarzyszce, ani już na pewno nie to, czy zna się na muzyce. Jednak niezależnie od tego zawsze chciała żeby inni byli zadowoleni z jej występów. Nie do końca znała powody tego zaangażowania. Czuła potrzebę sprawiania ludziom przyjemności, chciała się dzielić pasją, czy może po prostu karmiła swoją próżność i odczuwała chęć bycia podziwianą? Nigdy nie zadawała sobie tego pytania, jednak nie wydawało jej się ono być zbyt istotne. |
| | | Cornelia Abeley
Pisarz
Godność : Cornelia Abeley Wiek : 18 / 56 Orientacja : Homoseksualny/a Liczba postów : 33
| Temat: Re: Staw Nie Sie 31, 2014 6:22 pm | |
| -Dziękuję. - Powiedziała cichym głosem wpatrując się w zapisaną kartkę. Siedziała w milczeniu i wpatrywała się w nią.. Czuła się doskonale słuchając jak Ji-Eun gra na skrzypcach wśród piękna natury i chciała żeby to uczucie jej nie opuściło. To tak, jakby te dźwięki, te myśli, które towarzyszyły jej podczas słuchania stały się częścią niej. Nie dwoma różnymi rzeczami, tylko spójnością. Muzyka jest wyjątkowa. W zależności od jej gwałtowności, wysokości dźwięku.. Potrafi pobudzić człowieka, uspokoić, zmusić do refleksji. Jest w stanie zdziałać bardzo dużo. To piękne, gdy można dostrzec cuda natury współpracujące z muzyką. Poruszające się drzewa, ptaki, które szybują po niebie czy woda wzruszona przez wiatr. To wszystko staje się jednością, a ten, kto to zauważa, dostaje prezent w postaci chwilowego szczęścia, inspiracji. Może nie jest to zbyt wiele, może nie zainteresuje żadnego kupca, czy wysoko postawionego bogacza. Tego typu ludzie zwykle chorują na krótkowzroczność, więc nie ma co się dziwić. Aczkolwiek.. Szczęście tkwi w szczegółach, i nie trzeba wiele, by go doświadczyć. Po dość długim momencie ciszy Nel pomyślała, że wypadałoby coś powiedzieć brązowowłosej dziewczynie, żeby nie pomyślała, że jej milczenie jest oznaką rozczarowania. -To było bardzo niezwykłe. Dawno nie słyszałam tak dobrej gry na skrzypcach. - Oderwała w końcu wzrok od zeszytu i uniosła go ku Ji-Eun. Można było w nim zauważyć całkowitą szczerość jej wypowiedzi. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Staw | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|